Gozo - krótki wypad nurkowy
Hydrozagadka zawitała na Gozo tym razem w lipcu i wygląda na to, że był to strzał w przysłowiową „10”.
Woda była cieplejsza - a nam w to graj. Rodzinna atmosfera i mała grupa nurkowa sprawiły że czas płynął szybko i wesoło. Również warunki nurkowe były nam ze wszech miar przyjazne - przepiękna widoczność, przyjemna temperaturze nad wodą i w trakcie nurkowania pozwalały z przyjemnością ukończyć kursy, zdobyć nowe doświadczenia. Ale nie samym nurkowaniem człowiek żyje – po wyjściu z wody następowała daleko idąca integracja, i nie tylko nasza grupa się integrowała. Poznaliśmy również cudownych przyjaciół z Warszawy których w tym miejscu POZDRAWIAMY! Dzięki opiece Jacka z Family Diving Gozo mieliśmy super nurkowania, bez pośpiechu zawsze na wesoło a do tego bezpiecznie i komfortowo. Niestety pobyt na Gozo wiąże się ze skutkami ubocznymi. Ze względu na znakomitą kuchnie, która jest serwowana prawie w każdym lokalu, (prawie bo nie polecamy włoskiej knajpy na piętrze), nie udało nam się utrzymać reżimów wagowych. Wybór specjałów lokalnej kuchni- opartej na rybach i owocach morza, nie dawał szans na dietę - gdyż nie wiadomo było z czego mielibyśmy zrezygnować albo czego nie zamówić i tak poszło…. No cóż tymi sprawami będziemy się zajmować później. Lot powrotny nam się nieco opóźnił i dla dobitki wylądowaliśmy w saloniku lotniskowym, gdzie czekając na lot popijaliśmy prosecco przekąszając raz po raz. Czas płynął przyjemnie, Da się tak żyć. Z tego miejsca pozdrawiamy wszystkich serdecznie , zapraszamy na wyjazdy z nami a tych , którzy mają niedosyt nurkowania na miejscu zabieramy na koparki w środy i w weekendy